Na pierwszy rzut poszła bombka z misiem. Do jej wyszycia użyłam resztki mulin DMC pozostałej po zestawie. Jako, ze tych resztek było naprawdę mało, często zmieniałam odcień :) Wyszedł taki oto haft:)
Później postanowiłam po raz pierwszy spróbować muliny cieniowanej. Tym razem nie wypełniałam całej powierzchni haftu, ponieważ wybrałam aidę z metalizowana nitką. Też resztki, które pozostały po większym projekcie:) Wyszło mi chyba całkiem nieźle:)
I ostatnia połączenie metalizowanej aidy, niebieskiej cieniowanej muliny i różowej :)
I wszystkie razem:)
Jak na pierwszy raz, jestem zadowolona z efektów:)
Prace zgłaszam jeszcze na dwie zabawy:)
U Igiełki
i u Xgalaktyki:)
Śliczne hafciki :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie wyszły te bombki z resztek. Mulinę cieniowana bardzo lubię, ale nie wpadłam żeby wykorzystać resztki w podobnych odcieniach .
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu życzę
Aniu z muliny cieniowanej są dwie ostatnie bombki. Ta z misiem jest ze zwykłej muliny,tylko z różnych odcieni różu:)
Usuńsuper
OdpowiedzUsuńŚwietne zawieszki, ja dopiero się za swoje biorę. A bazę kupujesz czy sama robisz? Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńAguś baza to skrapek + pianka brokatowa:)
UsuńBardzo fajnie wyglądają te z cieniowanej muliny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :))
Fajne wyszły i pomysłowo je sobie "Oprawiłaś"
OdpowiedzUsuńŚliczne hafciki.
OdpowiedzUsuńSuper zawieszki zrobiłaś :)
OdpowiedzUsuńSylwia super bombki wyszyłaś. Podoba mi się jak je oprawiłaś :).
OdpowiedzUsuńPiękne hafty :) Mnie ta w niebieskościach szczególnie się spodobała :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyszły te bombeczki!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!