wtorek, 9 listopada 2021

604. Sal jesienny- odsłona VIII.

 Po jesiennym salu miała przyjść kolej na następną wróżkę, ale niestety okazało się, że brakuje mi mulin. Zatem wzięłam się za kolejny element salu jesiennego i tak oto powstał ciepły kocyk:)




Idzie mi całkiem nieźle. Za mną już ponad 50%, a przede mną jeszcze tylko trzy elementy. Mam nadzieję, że utrzymam tempo i do końca roku obrazek będzie gotowy.



4 komentarze:

  1. W sumie to mi trochę szkoda, że sobie od[puściłam ten SAL. Fajnie już u Ciebie wygląda. Ciekawa jestem jak sobie poradzisz z tą dziewczynką.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie. Oby ci się udało skończyć w terminie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ładny wzór, kibicuję w ukończeniu haftu :) a ciepły koc przyda się na listopadowe wieczory :)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze obraźliwe nie będą publikowane.