Co prawda nie był w planie na dziś, ale zabrakło mi muliny do pewnego projektu.
A raczej by wystarczyło, gdyby pies mi nie porwał i nie zmamlał. Bleee.
No ale nie ma tego złego....
Zabrałam się za sierpniową propozycję Moniki i poszło jak zwykle, raz dwa:)
Oto igielnik w kształcie kapelusika jeszcze bez konturów:
I gotowy:)
Wszystkie razem wyglądają nieziemsko:)
Aa co najważniejsze, jeszcze tylko cztery i hafciarski kalendarz gotowy:)
Wow, fajnie się prezentuje. Kapelusik z konturami super :)
OdpowiedzUsuńPo takim kalendarzu widać jak ten czas leci, fajny kapelusik:-)
OdpowiedzUsuńPrzeliczny hafcik.
OdpowiedzUsuńWow dawno mnie tu nie bylo. Poogladalam nadrobilam zaleglosci :) cudowne ptaszorki! Bardzo podoba mi sie ten wzór a zagospodarowanie tez genialne :) sliczna masz te ramkę? Kupiłaś ja moze w pepco? Podobna udalo mi sie tam znalezc jakiś czas temu. Haft salowy genialny. Uwielbiam go :)
OdpowiedzUsuńSuper jest ten kalendarz :)
OdpowiedzUsuńJuż niewiele do końca zostało, śliczny kalendarz :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie! Idzie jak burza ;)
OdpowiedzUsuńcudowny
OdpowiedzUsuńŚliczny kapelusik.
OdpowiedzUsuńSuper igielnik :)
OdpowiedzUsuń