Mój pierwszy:) Już na zeszłoroczną Wielkanoc próbowałam swoich sił w tej technice, tworząc mniej lub bardziej udane jajko:) Postanowiłam zrobić sobie karczocha na stojak:)
Wyszedł ogromny, bo wzięłam największą w sklepie kulę, no ale hafcik był spory:)
Postanowiłam zrobić bombkę z misiem Piotrusiem z salu adwentowego:)
Jest świetnie!
OdpowiedzUsuńbardzo ładny
OdpowiedzUsuńKarczochowa bombka sliczna :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuńWyszła super bombka!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Fantastyczna bombka:-)
OdpowiedzUsuńKarczoch wyszedl super :-)
OdpowiedzUsuńSuper bombkę zrobiłaś. U mnie też w tym roku kilka powstanie. :)
OdpowiedzUsuńMałe sprostowanie: nie powstała ani jedna niestety. Może w przyszłym roku. :)
UsuńJest piękny, wyszła mega bombka! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPierwsze koty za płoty, a debiut bardzo udany.:)
OdpowiedzUsuńCudowna bombeczka!
OdpowiedzUsuńPierwsza a jaka śliczna:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak na pierwszy raz jest bardzo dobrze. Ładnie poskładałaś wstążeczki-gratulacje w debiucie:-)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna :)
OdpowiedzUsuńCudna bombka :)
OdpowiedzUsuńPiękny karczoch! Super wykorzystany hafcik :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyszła :)
OdpowiedzUsuńPiękne!
OdpowiedzUsuńCałkiem udany debiut! Tym bardziej, że od razu porwalas się na karczocha z haftem ;)
OdpowiedzUsuń