Jeśli chodzi o wyszywanie, to idzie mi baaaardzo powolutku. Wbrew pozorom nie jest to dla mnie czas obfity w xxx.
Na początku wolnego bolało mnie gardło, potem zachorowała Wiki. Najwięcej wolnego czasu poświęcam własnie Jej. Poza tym mam do skończenia pracę dyplomową. Jest to dla mnie w tym momencie priorytet.
A co jeszcze robię w domu?
Ano- wzięłam się za uporządkowanie przydasiowych szafek:)
Scrapkowa:)
I krzyżykowa;)
A to mój pomocnik:)
z takim pomocnikiem to na pewno robota szła sama ;D... zyczę Wam dużo zdrówka :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie porządki, kiedy z chaosu wyłania się ład :)
OdpowiedzUsuńU mnie w szafie też by się przydały takie porządki ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie