Przypomnę, że zabawę salową organizują Ania i Renia.
Nie mogę napisać, że wiele zdziałałam we wrześniu- niestety. W planach miałam skończenie kolejnej ćwiartki, ale wyskoczyły mi pilniejsze hafciki:)
Mój dworek ostatnio prezentował się tak:
We wrześniu spędziłam nad nad nim jedynie sześć dni, a raczej wieczorów. Bardzo krótkich wieczorów:)
Na chwilę obecną mam połowę dachu i zaczęłam zielenie w górnym lewym rogu:)
A ile jeszcze brakuje? No troszeczkę....
Pozdrawiam i dziękuję, że jesteście:) A następny post będzie obiecaną niespodzianką:)
Maczki pięknie rosną.:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Promyczku:)
UsuńDach został przykryty, więc teraz pójdzie z górki :) pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńMadziu, mam taką nadzieję:) Pozdrawiam:)
UsuńWidać, że przybywa, oby tak dalej...
OdpowiedzUsuńDziękuję Wiolu:) Mam nadzieję, że uda się zwiększyć tempo:)
UsuńI tak piękny postęp :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Joanno:)
UsuńJak sielski krajobraz się wyłania :) Powodzenia w dalszym haftowaniu!
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńWidać coraz więcej, teraz już fajnie wygląda a co będzie na koniec-rewelacja. Piękny będziesz miała obraz:-)
OdpowiedzUsuńZgadza się:) I coraz bardziej mnie zachwyca:)
UsuńSylwia nie jest tak źle, a najważniejsze, że przybywa :).
OdpowiedzUsuńDokładnie:)
UsuńNajważniejsze ze przybywa :) widoczek śliczny...:) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam:)
UsuńNiesamowicie podoba mi się ten dworek :) A Twój pięknie przybywa :*
OdpowiedzUsuńMój makowy woła o pomstę do nieba... ale mam nadzieję wyrobić się w terminie
OdpowiedzUsuńPiękny postęp :)
OdpowiedzUsuńPiękne te dworki, tak trochę teraz żałuję, że się nie zapisałam..
OdpowiedzUsuń