Wybór wzoru padł ze względu na mojego Męża- wiedziałam, że przekonam Go tym wzorem:)
Prędziutko, żeby zapał nie opadł zamówiłam u Igiełki potrzebne materiały:)
No i zaczęłam, tylko..... coś marnie mi szło:) Długo projekt leżał na dnie szafki, ponieważ moje muliny poszły w zastaw pewnej umowy z moim coachem:) I nie mogłam z nich korzystać:) Ale teraz już jej mam i postanowiłam pokazać wam, co za kilka lat będę mieć na ścianie:)
Póki co za mną pierwsza strona:)
I rzut okiem na całość:)
Póki co kolory nie są zachwycające- duża pikseloza w tle, no ale jakoś poszło:) Trzymajcie kciuki, żebym kiedyś skończyła:)
Będzie cudowny :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki bo to piękny wzór.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie 😊
Trzymam kciuki, powodzenia i miłego haftowania :)
OdpowiedzUsuńTrzymam 👍bardzo mocno 😀
OdpowiedzUsuńZaintrygował mnie wątek z coachem :P
OdpowiedzUsuńA obrazek będzie piękne za te kilka lat ;)
O rany, taki duży... nie dałabym rady :)
OdpowiedzUsuńPiękny! Trzymam mocno kciuki, żebyś jak najszybciej mogła cieszyć oczy skończonym obrazem.
OdpowiedzUsuńJa tez ostatnio zakupiłam u Igiełki zestaw DMC do mojego kolosa - a kiedy zacznę? Któż to wie. Na razie posegregowałam i popakowałam muliny w ponumerowane woreczki strunowe :D
A co to za historia z coachem?
Beautiful
OdpowiedzUsuńCudny jest ten wzór który wybrałaś ;) trzymam kciuki za realizacje :D sama jestem na początkowym etapie w moim kolsie więc wiem co czujesz :D
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki
OdpowiedzUsuń