Pierwszy plan na zagospodarowanie muffinek był taki, że wszystkie wyszyję razem i zawieszę na ścianie w formie kalendarza. Jednak potem stwierdziłam, że chyba jednak będą kartki. Odcięłam więc kawałek tkaniny, żeby wygodniej było wyszywać.
I wiecie co? Teraz żałuję, bo chciałabym mieć je wszystkie razem:) najlepiej w jadalni:) No i wygląda na to, że chyba kiedyś wyszyję je ponownie:)
Hafcik w wykonaniu przyjemny, kontury jak to kontury- rożnie z nimi bywa. Z moimi było o tyle trudniej, że pomyliłam się w samej muffince, ale w efekcie i tak ładnie wyszło:)
Zatem przedstawiam styczniową muffinkę:)
Uwielbiam ją:)
Nie sądziłam, że mój sal spotka się aż z takim powodzeniem:) To bardzo miłe jeśli coś Twojego spotyka się z taką aprobatą. No ale w zasadzie się nie dziwię, bo muffinki są super:)
A ja nie przepadam za muffinkami :( Ani za ich wyszywaniem, ani - i chyba nawet bardziej - za ich pieczeniem... Co nie zmienia faktu, że wyszyta pięknie :)
OdpowiedzUsuńWszędzie tak muffinkowo! Śliczna jest!
OdpowiedzUsuńOgromne zainteresowanie nie powinno dziwić - muffinki są przesłodkie!
OdpowiedzUsuńAle nadal mogą być razem. Po prostu zamów/zrób sobie pas partu do ramy z okienkami (tyloma ile babeczek) i efekt także będzie fajny i nieco odmienny od reszty salowiczek :)
OdpowiedzUsuńWygląda słodko, nic dziwnego, że tyle dziewczyn je haftuje :)
OdpowiedzUsuńCzy mogę się jeszcze przyłączyć do zabawy? Dopiero do Ciebie trafiłam, a wzorek jest tak uroczy, że nie sposób mu się oprzeć:)
OdpowiedzUsuńOczywiscie :) Prosze o maila:)
UsuńI jeszcze link do bloga jesli prowadzisz:) I na blogu prosze wstawic banerek:)
Usuńantos345@o2pl
Usuńhttp://www.niespelnionyartysta.blogspot.com/
Zaraz wstawię banerek :)
Bardzo słodka mufinka :)
OdpowiedzUsuńSuper:)
OdpowiedzUsuńSłodziutka:)
OdpowiedzUsuń