poniedziałek, 30 marca 2015

93. Urodzinowo:)

Witajcie drodzy czytelnicy:)

Dziś ważny dla mnie dzień, więc czas na posta musi się znaleźć:) Skończyłam 27 lat:)

Jeden powie, stara d...., drugi całe życie przed Tobą:) A ja powiem jedno, osiągnęłam już wiele rzeczy na których bardzo mi zależało. Między innymi, skończyłam studia, mam wspaniałego męża oraz ukochaną córeczkę:) Mam swoje hobby, które daje mi wiele satysfakcji:)

 Mam wspaniałe koleżanki z którymi łączy mnie poczucie humoru oraz hobby.

 Mam Was czytelników, którzy odwiedzają moje miejsce w tym blogowym świecie. Przynosicie mi dużo radości.  I choć planów jeszcze troszkę mam, jestem szczęśliwa i cieszę się z tego co mam:)



czwartek, 26 marca 2015

92. Marcowa muffinka:)

Słowa "czasu brak, sił brak, zdrowia brak" to ostatnio moja mantra. No ale na swój sal czas trzeba znaleźć, żeby wstydu sobie nie narobić:)

Dziś przedstawiam marcową muffinkę. Dlaczego z różyczkami w marcu? Bo mam urodziny 30-stego i lubię róże:)

Oto moje wypieki:) Przed okonturowaniem:



I po kreseczkach:)


A tu z lutową koleżanką:)



Kochane super dziewczyny wyszywające muffiny! Pod tym postem zapraszam do linkowania Waszych muffinek:)





niedziela, 22 marca 2015

91. Duże zaległości. Sal kurczakowy finał. Tusal 2015 opóźnienie.

Witam Was po długiej przerwie. Tak długa to jeszcze nie była. Złożyło się na nią wiele czynników.
Po pierwsze wreszcie dostałam pracę:) Po drugie Wiki znów ma zapalenie krtani, ja też chora, mąż już dochodzi do siebie.

W związku z tym czasu na xxx oraz bloga brak. Ale myślę, że to kwestia lepszej organizacji i przede wszystkim zdrowia. Do tej pory wstawałam wcześnie rano i coś tam podłubałam, ale uwierzcie, że po kolejnej nieprzespanej nocy w związku  chorobą Wiki nie miałam na to sił.

No i niestety muszę przystopować sale. Pozostanę póki co przy moich muffinkach ze względów oczywistych oraz jeśli się wyrobię przy wyzwaniu u Hani:) Teraz priorytetem jest dla mnie portret, wczoraj udało się posiedzieć przy nim ponad 6 godzin. mam nadzieję, że dziś tez się uda:) No a poza tym kilka pamiątek, które musza powstać na maj.

Dziś zaprezentuję mojego piątego, finałowego kurczaka z salu u Iwy:)

Tak prezentował się przed okonturowaniem.


A tak po:)


Dobrałam do kurczaka papier z zielenią i powstała taka oto kartka:)


Iwuś dziękuję Ci za super zabawę. Tym samym ogłaszam ukończenie mojego pierwszego salu:) I wszystko ładnie pięknie w terminie:)

Jeszcze pokażę mój Tusalowy słoiczek. Co prawda jestem dwa dni spóźniona, ale mimo wszystko niteczek przybyło:)






środa, 11 marca 2015

90. WDiC oraz marcowy kwiatek:)

    Przyszła kolejna środa...bardzo brzydka środa, bynajmniej w porównaniu do dnia wczorajszego. Piękne słońce przeszło w szaro- bure coś. A ja pozytywnie nastawiona wczorajszym ciepełkiem dziś chciałam zabierać się za przesadzanie kwiatków. I od razu dodam, że w zabobony typu przesadzaj dopiero w wigilię Świętego Józefa - nie wierzę.

Ale skoro już jestem przy przesadzaniu, może któraś z Was będzie mi mogła pomóc. Zupełnie nie wiem, jak zabrać się do przesadzania i rozsadzania kwiatów z rodziny ananasowatych, o takich jak tu Konkretnie chodzi o guzmanię, którą to właśnie posiadam. Wszystkie rady chętnie przyjmę:)

Co się dzieje u mnie robótkowo?

Codziennie mam w rękach kilka robótek. Wstaję wcześnie rano i jeśli sen córci sprzyja, mogę troszkę pokrzyżykować. Do południa zwykle zajmuję się hafcikiem salowym. Dziś praca dopołudniowa zaowocowała marcowym kwiatkiem z salu u Kasi. Tym razem był to żonkil.

Tu przed okonturowaniem


A tu po.


Jak dla mnie i bez konturów wyglądał pięknie:) Myślę teraz, czy przeznaczyć go na kartkę czy na podkładkę pod kubek.

Poza salami główny prym wiedzie portret chłopca. Z ciekawości ile czasu mi zajmie wyszywam ze stoperem. Za mną już 63 godziny wyszywania, które zaowocowały ramionami i twarzą. Jestem w trakcie robienia fryzurki:) Większa część pracy na pewno jest już za mną. Jednak muszę się sprężać, ponieważ do końca kwietnia praca ma być u zamawiającej. 

Dłubię jeszcze pamiątkę komunijną. Kamizelka póki co leży, niestety mnie do drutów nie ciągnie.

A co czytam? 


Nore Roberts już kończę. A to dlatego, że pojawił się wątek kryminalny, a ja już od jakiegoś czasu podejrzewam kto jest mordercą. Jestem niezmiernie ciekawa czy mam rację:) W przyszłym tygodniu obiecuję krótkie podsumowanie tej książki, aby Was do niej zachęcić:)

Plan na wieczór- skończyć książkę, następna już czeka w kolejce. Już Wam o niej pisałam, jest to 4 część arabskiej sagi. 

Dziękuję, że do mnie zaglądacie. Dziękuję za każdy komentarz:)


niedziela, 8 marca 2015

89. Kurczak numer cztery:)

Dziś 8 marca, święto nasze:) Zatem na wstępie wszystkim czytelniczkom życzenia i kwiaty składam:) Tzn. nie ja osobiście, ale mój kurczaczek z salu u Iwy :)


Jeszcze tylko jeden kurczak i koniec zabawy:) 
Lecę sobie jeszcze podłubać xxx:)

czwartek, 5 marca 2015

88. Murzynek Bambo:)

Kochani czytelnicy, dziś coś dla ciała i dla ducha:) Coś na poprawę humoru, kiedy na dworze szaro i buro.Coś na przybycie endorfin do organizmu oraz na błogi uśmiech na twarzy:)

 Jednym słowem pora na słodki wpis:) Zapraszam Was na nasze rodzinne ciasto- Murzynka:)

Szybki w przygotowaniu i pyszny:) Najlepiej smakuje jeszcze ciepły ze szklanką mleka. Brzuch wcale po tym nie boli::)

Składniki:
- 2 szklanki mąki
- 1 jajko
- 1 łyżka kakao
- 1 łyżeczka cynamonu
- 3/4 szklanki cukru
- 1 szklanka mleka
- 3/4 szklanki oleju
- 1 łyżeczka sody
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/2 słoika dowolnego dżemu

Jajko rozbijamy z cukrem, dodajemy mleko a następnie wszystkie uprzednio wymieszane składniki sypkie. Na koniec dodajemy olej oraz dżem.  Jeśli lubicie, możecie dodać orzechy, rodzynki a nawet pokrojone w kostkę jabłka. Wtedy ciasto będzie jeszcze bardziej wilgotne. Pieczemy w temperaturze 180 stopni przez około 40-45 minut ogrzewanie góra- dół. Przepis jest na małą porcję taką na tortownicę, jeśli macie większa blaszkę zalecam 1.5 porcji, ja tak zwykle robię:)

Możecie także zrobić bez dodatków, przekroić wzdłuż dodać masę i macie Wuzetkę:)

Uwielbiam Murzynka z polewą czekoladową. Oto przepis na najprostszą, która zawsze mi się udaje:)

- 2 łyżki margaryny
- 2 łyżki kakao
- 2 łyżki śmietany kwaśnej
- 4 łyżki cukru

Margarynę rozpuszczamy i dodajemy resztę składników. Ważne jest aby polewy nie zagotować, a jedynie doprowadzić do rozpuszczenia a potem energicznie rozmieszać:)

Pyszne, obciekające czekoladą ciasto:)



A Wiki tak smakowało:)




środa, 4 marca 2015

87. WDiC oraz Sal wiosenno- letni.

A jestem szczęśliwa:) udało mi się nie przegapić środy:) Wreszcie:) Zapraszam więc na cotygodniowe (staram się)


W sprawie czytadełka, wiele się nie zmieniło. Wciąż Nora Roberts i jej "Lasy w płomieniach". Co dzień po troszku do przodu, ale bez rewelacji. Myślę też, że wynika to z faktu iż w książkę się nie wkręciłam.  W przeciwnym razie już bym ją skończyła.

Robótkowo stoję przy kamizelce słupem. Widziałam się w weekend z babcią i spodobała jej się moja praca, ale z malutkim "ale":) W końcu to ekspertka:) Musze kiedyś pofotografować babcine dziergadła i Wam pokazać:)

Postępy nastąpiły w krzyżykach:) Nadrobiłam co było do nadrobienia i jestem na bieżąco:) Dziś przedstawiam piątą już odsłonę salu wiosenno- letniego u Renatki:)


Piąty z kolei hafcik poszedł mi najszybciej ze wszystkich dotychczasowych, bo był najmniejszy:) Choć nie obyło się bez półkrzyżykowych dłubaninek:)

Oto moja dzisiejsza część:)


Malutka babeczka oraz różyczka. Babeczki w tym roku wiodą u mnie prym:) Mam jeszcze na oku kilka takich słodkości do wyszycia:) Rożyczka zaś nadaje się do powtórzenia i umieszczenia jej na przykład na karteczce urodzinowej:) 

A tak prezentują się w zbliżeniu:)



I jeszcze rzut oka na dotychczasową całość:)


Już zaczynam się smucić, że niedługo sal dobiegnie końca, jeszcze trzy odsłony:) Przyjemnie się go wyszywa ze względu na te kolorki:) No ale za 3 miesiące będzie już milutko  i kolorowo na dworze, nie tylko na kanwie:)

Mama zadała mi ostatnio pytanie" Co teraz bardziej lubisz? Czytanie czy xxx?" Wstyd się przyznać, ale aby być z samą sobą szczera odpowiedziałam, że xxx. dawniej nie wyobrażałam sobie dnia bez czytania, bez książki w dłoni. Dziś, a właściwie 3 lata temu wszystko się zmieniło:) Nie wyobrażam sobie dnia bez igły w ręce:) I bynajmniej nie w celu cerowania skarpetek:)



wtorek, 3 marca 2015

86. Wyzwanie u Hanulka-" Wisona ach to Ty":)

Temat wiosenny, a u mnie za oknem dziś jakiś armagedon. Czasem słońce, czasem deszcz. Najpierw trzeba włączyć światło, bo taka ciemność, że nie da si wyszywać, a za chwilę rolety trzeba zasuwać bo tak świeci.

A podobno to kwiecień pory roku przeplata.

Ale miało być o wiośnie, czyli kolejnej odsłonie wyzwania U Hanulka, które tym razem brzmi


Dość długo się zastanawiałam co poczynić, aż w końcu przeglądając nowe/ stare gazetki natknęłam się na śliczny wzorek szafirków:) 


Szafirki to oczywiście kwiaty wiosenne:) Moje powstały na materiale z metalizowaną nitką, który nie tak dawno otrzymałam w nagrodę od Coricamo:)

Myślę, że pasują na niej idealnie:)

Szafirki poleciały na kartkę:)


 W pierwszej wersji wyglądała o wiele lepiej, ale niestety wspólna praca nad kartką z córcią to był duży błąd. Ale to już nauczka na przyszłość:) I powiem Wam, że bardzo podoba mi się kolejny temat u Hani. A jaki? Zajrzyjcie do niej to się dowiecie:)

Moje szafirki zgłaszam także na wyzwanie u Agaty na blogu kreatywny bazarek:)



poniedziałek, 2 marca 2015

85. Czas na pomarańcze:)

No i nadszedł ten dzień, kiedy nie wyrobiłam się z czymś w terminie. Nie lubię tego, ale to wszystko przez ten krótki luty:)

Niektóre z Was piszą czasem, że nie lubią mieć wyznaczanych terminów. A ja wręcz przeciwnie. Termin mobilizuje mnie do pracy:) Czy przez to wyszywanie jest mniej przyjemne? Absolutnie nie, to nadal przyjemność:)

A spóźniłam się z drugą odsłoną pomarańczy  w salu cytrusowo- warzywnym u Beatki:)


Zainteresowanych zapraszam do banerku na pasku bocznym:)

A oto i samo źródło zamieszania, gotowe, okonturowane i bardzo soczyste pomarańcze:)



Źródłem opóźnienia była imprezka rodzinna, na którą przygotowałam Rafaello:) Następnym razem będzie słodki pościk:)


Złotymi kuleczkami wypisany wiek siostry, mamy oraz babci, naszych lutowych jubilatek:)