Ostatnio znów polubiłyśmy się z plastikową kanwą:) Chociaż paluchy czasem od niej bolą, czasem igła też niestety się złamie- to i tak do niej wracam:)
Postanowiłam tym razem zabrać się za Ufokowe słoiki:)
Do tej pory wyszywałam je na Aidzie obok siebie, z napisami
No i nie ukrywam, ładnie razem wyglądają:) Ale bardzo spodobały mi się w formie magnesów, jak np. zrobiła je
Kasia o
tutaj możecie je zobaczyć:) Ponadto kupiłam fajne arkusze magnesowe i postanowiłam ich trochę zrobić:)
Zatem niedzielne popołudnie i wieczór zaowocowały takim oto słoikiem:) Bardzo mi się podoba, że mają regularny kształt i nie marnuje się dużo kanwy plastikowej jak np, przy zawieszkach:)
Po okonturowaniu prezentuje się jeszcze lepiej:)
Dzięki wróżkom nauczyłam się wreszcie robić french knoty. I choć nie zawsze mi wychodzą, to jakoś idzie:) Tu bardzo fajnie wyglądają:)
Magnesik powędrował na tablicę magnetyczną Wiki.
Myślę, że z tych trzech poprzednich też zrobię magnesy, muszę tylko zaopatrzyć się w filc:) Zmykam już spać:) Dziękuję Wam za Wasze odwiedziny i komentarze:)
Co do coacha z posta z kolosem, to nie będę się rozpisywać, bo to raczej osobiste sprawy:) Powiem jedno, pomógł mi bardzo:)
A no i jeszcze walki z ufokami:)