W sprawie czytadełka, wiele się nie zmieniło. Wciąż Nora Roberts i jej "Lasy w płomieniach". Co dzień po troszku do przodu, ale bez rewelacji. Myślę też, że wynika to z faktu iż w książkę się nie wkręciłam. W przeciwnym razie już bym ją skończyła.
Robótkowo stoję przy kamizelce słupem. Widziałam się w weekend z babcią i spodobała jej się moja praca, ale z malutkim "ale":) W końcu to ekspertka:) Musze kiedyś pofotografować babcine dziergadła i Wam pokazać:)
Postępy nastąpiły w krzyżykach:) Nadrobiłam co było do nadrobienia i jestem na bieżąco:) Dziś przedstawiam piątą już odsłonę salu wiosenno- letniego u Renatki:)
Oto moja dzisiejsza część:)
Malutka babeczka oraz różyczka. Babeczki w tym roku wiodą u mnie prym:) Mam jeszcze na oku kilka takich słodkości do wyszycia:) Rożyczka zaś nadaje się do powtórzenia i umieszczenia jej na przykład na karteczce urodzinowej:)
A tak prezentują się w zbliżeniu:)
I jeszcze rzut oka na dotychczasową całość:)
Już zaczynam się smucić, że niedługo sal dobiegnie końca, jeszcze trzy odsłony:) Przyjemnie się go wyszywa ze względu na te kolorki:) No ale za 3 miesiące będzie już milutko i kolorowo na dworze, nie tylko na kanwie:)
Mama zadała mi ostatnio pytanie" Co teraz bardziej lubisz? Czytanie czy xxx?" Wstyd się przyznać, ale aby być z samą sobą szczera odpowiedziałam, że xxx. dawniej nie wyobrażałam sobie dnia bez czytania, bez książki w dłoni. Dziś, a właściwie 3 lata temu wszystko się zmieniło:) Nie wyobrażam sobie dnia bez igły w ręce:) I bynajmniej nie w celu cerowania skarpetek:)
Ja chyba mam to samo haftowanie wyparło książki, ale łącze obie pasje słuchając audiobooków podczas haftowania :)
OdpowiedzUsuńU mnie rozleniwienie wypiera ostatnio wszystko. Nie mam przez nie na nic czasu. Haft jest przepiękny.
OdpowiedzUsuńPiękny haft :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie bardzo kolorowy i energetyczny jest ten hafcik :-)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny obrazek wyjdzie po ukończeniu. kolorystyka bardzo optymistyczna.
OdpowiedzUsuńAnka
To sie nazywa ewolucja. Za kolejne 3 lata mozesz mieć znowu inne priorytety. A hafciki bardzo słodkie.
OdpowiedzUsuńTeż bym tak powiedziała. trzy lata temu książki zeszły na drugi plan.
OdpowiedzUsuńSuper :)
OdpowiedzUsuńHafcik wiosenny jest śliczny, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle ładnie przybywa :)
OdpowiedzUsuńhafcik cudny
OdpowiedzUsuńBaaardzo podoba mi się ten hafcik, ma takie śliczne pastelowe kolorki, przez co wygląda wiosennie i delikatnie, dziewczęco :)
OdpowiedzUsuńCo do czytania i xxx - u mnie jest pół na pół. I jedno i drugie i nie ma innej opcji. Czasem mam dzień krzyżyków a czasem książek. Zwłaszcza jak mnie jakaś książka wciągnie - nie ma przebacz, książkę muszę czytać, bo to silniejsze ode mnie :)
Haftujcie sal dziewczyny, może szybciej wiosna przyjdzie :)
OdpowiedzUsuńHaft jest słodki jak landrynka!
OdpowiedzUsuńPrzesłodki ten haft! :)
OdpowiedzUsuńHafcik śliczny, babeczka tez na karteczkę by się nadawała!
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie to już wygląda....
OdpowiedzUsuńwow! pięknie dobrane kolory, takie soczyste! co z tym zrobisz?;)
OdpowiedzUsuńOprawię i zawieszę w jadalni:)
UsuńŁadny haft :)
OdpowiedzUsuńSuper jest ten wzorek..świetnie Ci idzie:)
OdpowiedzUsuń