środa, 13 maja 2015

104. Moja pierwsza pamiątka komunijna.

Pewnego razu, na pewnym fp, gdzie prowadzono licytację dla chorego chłopca zaoferowałam swoją pomoc.

Polegało to na tym, że miałam wyszyć i zrobić kartkę na dowolna okazję dla osoby, która moją ofertę wylicytuje.

I zdarzyło się to kilka razy. Moja oferta raz wylicytowana trafiała na kolejną licytację.

I w końcu odezwała się pewna pani, która po uprzednim wylicytowaniu, poprosiła o wyszycie kartki komunijnej.

Ja natomiast zaproponowałam pani, że wyszyję pamiątkę, którą będzie mogła sobie sama oprawić.

I tak oto powstała moja pierwsza pamiątka komunijna:)


11 komentarzy:

Komentarze obraźliwe nie będą publikowane.