Nie mogłam się wczoraj zdecydować, za co się zabrać. Przygotowałam zatem karteczki z wszystkimi zaczętymi haftami i poprosiłam Wiki o wylosowanie. Padło na słoiki:)
Jako, że trzeba dalej walczyć z ufokami, ochoczo zabrałam się do pracy:) Trzy słoiki za mną:)
Ależ śliczne, w szczególności to miasto nocą.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia :)
Piękne te słoiczki.Z taką "maszyną losującą" uporasz się ze swoimi ufokami w try miga :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ten sal i bardzo żałuję,że nie wpadłam na niego:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajny sposób na niezdecydowanie :) Śliczne te słoiczki.
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentują! Ciekawe, jak je wykończysz.:)
OdpowiedzUsuńBrawo Ty! wszystkie piękne, ale ten ze ścieżką cudowny
OdpowiedzUsuńŚliczne te słoiczki :)
OdpowiedzUsuńUrocze słoiczki :) czy wstawisz je do ramki, czy masz inny pomysł na ich wykorzystanie? Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPięknie Ci to wychodzi, podziwiam za cierpliwość.
OdpowiedzUsuńPS. Sykwio jesteś moją parą w wymiance i Lidzi (koperta z motylkiem) poprosze zatem o odres na meila (witaminka24@interia.pl) poczucha juz czeka :)